piątek, 12 sierpnia 2016

Kompleksy, jak sobie z nimi radzić?



Najpierw zacznij bardzo prosto, czym tak na prawdę są te kompleksy? Krótko mówiąc wstyd przed samym sobą. Który, wynika z bardzo silnych zabarwionych emocjonalnie, myśli. Najczęściej jest to myśl, wparta ze świadomości.

 Jednak, czasem kompleksy przeradzają się w obsesję. Jedyną myślą, są kompleksy. Są one trudnym rywalem, ale do pokonania. To, że dzisiaj ktoś jest nieśmiały i bardzo cichy, wcale nie znaczy, że za rok, o tej samej porze nie staniesz się duszą towarzystwa. 

Ostatnio, pewna osoba zapytała się mnie, jakie mam tak na prawdę kompleksy. Odpowiedź była banalnie prosta, - nie posiadam żadnych kompleksów, a nawet jeżeli gdzieś czasem się przewiną, staram się je korygować. Czy to przez makijaż, ćwiczenia a nawet spojrzenie na to wszystko z innej perspektywy, tej lepszej. Musimy ze wszystkiego, czerpać jakieś korzyści, nawet te najbanalniejsze. Codziennie czy to na ulicy, w pracy czy w domu, możemy spotkać zdjęcia 'idealnych' kobiet. Szczupłe, wysokie, z dużym biustem, owalną twarzą, długimi lśniącymi włosami i przede wszystkim z hipnotycznymi oczami. I teraz myśl - jak nie popaść w kompleksy?! Odpowiedź jest bardzo prosta, nie oglądać tych głupot, lub po prostu znaleźć bardzo rzetelną osobę, na podstawie której możemy motywować się do ''zmiany''. Zmiany, na lepsze. Takiej, dzięki której znajdziemy sposób, na zniwelowanie danych kompleksów. Nie ważne jakiej, najważniejsze jest to, aby przyniosła upragniony cel. Pamiętaj, że siedząc na tyłku, nic nie zdziałasz! Kompleksy są, były i będą. 
Zmień siebie, swoje życie a nawet twoje otoczenie. Istotną rzeczą w procesie ''zmiany'' są osoby bliskie. Które dodają nam otuchy, wiary w siebie czyli krótko mówiąc pozwalają nam inaczej spojrzeć na siebie w lustrze. Wszystko zależy od ciebie, twojej silnej woli. Życie jest zbyt krótkie, aby siedzieć na tyłku, i nie robić nic ze swoim doczesnym życiem. Czekać, aż wszystko nam spadnie z nieba. Niestety, ale to tak nie działa, na wszystko trzeba sobie zapracować. A po osiągniętym celu, usiąść i powiedzieć: ''udało mi się, jestem zwycięzcą''. I tobie też tego życzę! 


Marcelina!